„Powstanie Warszawskie” według mnie, jest kwintesencją „polskości”.To znaczy, że jest odzwierciedleniem naszych cech narodowych oraz romantycznej, impulsywnej mentalności, w której emocje nader często przezwyciężają rozsądek oraz przesłaniają logikę i racjonalny cel działania.
Z jednej strony mamy do czynienia z niekwestionowanym bohaterstwem Polaków składających w ofierze największą wartość, - własne życie, z drugiej, z nieracjonalną i nieodpowiedzialną decyzją ośrodka władzy, która spowodowała daremność tej ofiary.
Są to dwie całkowicie odrębne kwestie, których w jakiejkolwiek ocenie łączyć nie należy.
Skutki P.W. przybrały nie pierwszy, ale może ostatni raz, formę wielkiej narodowej martyrologii.
Według mnie, tak samo jak heroizm Warszawskich Powstańców „jest święty” i nie podlega żadnej dyskusji, tak cały pozostały kontekst i okoliczności wybuchu P.W. takiej dyskusji wymaga, ponieważ każda analiza historyczna służy edukowaniu narodu i zapobieganiu tragicznym wydarzeniom w przyszłości.
Rzeczowa dyskusja na temat okoliczności podjęcia decyzji o rozpoczęciu Powstania Warszawskiego, oparta na dokumentacji historycznej oraz pozbawiona politycznego zacietrzewienia z pewnością dopomoże Polakom w wykształceniu tych cech, których nam zwykle brakuje, - rozsądku i racjonalizmu. Sam zaś heroizm, bez rozumu, nie ma dziś wielkiej wartości.
Unikanie, bądź „zakrzyczenie” takiej debaty gwarantuje jedno, mentalne tkwienie w oparach mitów.