W polityce osaczania Rosji, realizowanej właśnie poprzez próbę tworzenia nowej strefy wpływów zachodu na Ukrainie, IV władza, czyli media uczestniczy niezwykle aktywnie, w wielu przypadkach czyni to na niskim, propagandowym poziomie, adekwatnym, niestety, do zdolności percepcji masowego odbiorcy.
Nagłówki wiadomości w portalu Gazeta.pl, krzyczą:
- "Media ostro krytykują brak reakcji Brukseli i niewprowadzanie sankcji wobec Kremla"
- „Niemiecka prasa zawiedziona decyzjami UE ws. Rosji”.
Widać wyraźnie, że tzw. „media” są aktywną stroną obecnego konfliktu, szantażującą europejskich polityków w celu zmuszenia ich do podjęcia działań niekorzystnych gospodarczo dla państw Unii.
Czy media są niezależne i niezawisłe ? Oczywiście, że nie.
Czy kreują wytyczony przez ich właścicieli pogląd na wydarzenia ? Oczywiście, - tak.
Najbardziej wpływowe media zawsze były i są uzależnione od swoich właścicieli, - światowej elity finansowej i służą przede wszystkim realizacji celów gospodarczych i politycznych swoich mocodawców.
Każde dziecko to wie.Czy można takie stwierdzenie kwestionować ?
Odpowiedź na pytanie czyje interesy reprezentują ogólnoświatowe media i kto jest właścicielem głównych ośrodków propagandowych, z pewnością dopomoże zagubionym obserwatorom wydarzeń politycznych w prawidłowej ocenie, czy tocząca się własnie gra, z Ukrainą w tle, to gra w brydża, czy raczej w durnia.